Gluten to połączenie dwóch białek roślinnych (gluteniny i gliadyny), które występuje w ziarnach pszenicy, jęczmienia i żyta. Posiada niewielką wartość odżywczą, za to wyróżnia się spośród innych białek specyficznymi cechami- m.in. elastycznością i lepkością, które wykorzystywane są w przemyśle piekarniczym.
Niestety nie wszyscy mogą spożywać gluten. Celiakia, czyli trwała nietolerancja glutenu, wymusza u coraz większej ilości osób (również dzieci) konieczność wykluczenia z codziennej diety wcześniej wspomnianych zbóż i ich wyrobów. Najczęstszymi objawami nietolerancji glutenu są bóle brzucha i wzdęcia.
Wyeliminowanie glutenu z diety wydawać się może naprawdę trudne. Jednak, gdy zglebimy temat – a w szczególności listę produktów zakazanych i dozwolonych – okaże się, że można znaleźć zamienniki dla białych makaronów, mąki czy kasz które jadamy.
Spór dotyczy wciąż owsa. Naukowcy uważają, że awenina w nim zawarta nie powoduje typowej dla celiakii reakcji immunologicznej w tak dużym stopniu jak białka pszenicy, żyta czy jęczmienia. W niektórych krajach dopuszcza się jego niewielkie spożycie, jednak polski owies jest – jak wykazały badania – dość mocno zanieczyszczony innymi zbożami i dlatego również zaleca się całkowitą jego eliminację z diety.
Wykluczenie glutenu z diety to naprawdę nie taka trudna sprawa. Wiem co mówię, bo jest to jedna ze zmian w moim codziennym odżywianiu, które niedawno wprowadziłam. O wiele trudniejsze jest jednoczesne wyeliminowanie glutenu i ograniczenie nabiału – to jest dopiero wyzwanie! Z nabiałem idzie mi narazie troszkę trudniej, ale myślę, że będzie coraz lepiej. Wiem, że warto – odczuwam już pierwsze skutki jego ograniczenia. Ale o tym kiedy indziej.