Do tej pory z ciast warzywnych robiłam tylko marchewkowe. Wprawdzie cukiniowe mam od dawna w planach, ale jakoś nie po drodze mi żeby je upiec… Za to jakiś czas temu zrobiłam ciasto fasolowe i muszę powiedzieć, że jest po prostu świetne! Lekko wilgotne, mocno kakaowe – smakuje jak najprawdziwszy na świecie murzynek, który robiła moja babcia.
Składniki (tortownica o średnicy ok. 20cm):
- puszka czerwonej fasoli
- 4 jajka
- 30g naturalnego (gorzkiego) kakao
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 4 łyżki miodu
- łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
Fasolę odsączamy i blendujemy na jednolitą masę z resztą składników a następnie przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Formę z ciastem wstawiamy do rozgrzanego do 180ºC i pieczemy 30min. Po upieczeniu odstawiamy ciasto do ostygnięcia. Można na koniec polać rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą (2 paski, tj. 6-8 kostek czekolady + ok. 3 łyżki mleka) i posypać ulubionymi dodatkami (u mnie są to wiórki kokosowe, ale fajnie sprawdzą się też orzechy).
U nas ciasto fasolowe pojawia się zazwyczaj w asyście świeżych owoców jako słodkie II śniadanie, ale świetnie nadaje się po prostu jako ciasto do kawy czy na wieczór z przyjaciółmi. Gwarantuję, że zachwyci Waszych gości, którzy będę pozytywnie zaskoczeni, że nie tylko nie ma w nim mąki ale za to jest w nim… fasola! :D
Pingback: Liebster Blog Award | Lifestyle | Dziewczyna Informatyka
Pingback: Buraczane ciasto czekoladowe – lepsze niż fasolowe! | Odżywianie | Dziewczyna Informatyka