Zdrowe i kolorowe życie dziewczyny informatyka

 

Mrożenie i wekowanie zup

mrozenie i wekowanie zup

Kiedyś rzadko gotowałam zupy, bo – mimo starań – nigdy nie wychodziły mi tak smaczne jak babcine, czy te robione przez moją ciocię. Wszystko się zmieniło, gdy zaczęłam przygotowywać domową kostkę rosołową (w postaci esencjonalnej pasty) w Thermomixie. Teraz zupy wychodzą mi naprawdę przepyszne i najchętniej jemy je codziennie. Nie mam jednak ochoty codziennie lub co drugi dzień ich gotować i na szczęście nie muszę, bo mam swoje sposoby na przedłużenie żywotności zup, aby zaoszczędzić trochę czasu w trakcie, zazwyczaj zabieganego i pełnego obowiązków, tygodnia.

Zupy można zamrażać albo przechowywać w bardziej tradycyjny sposób, tj. w słoikach. Wybór jednej z metod to kwestia indywidualna, ja jednak kieruję się jedną, prostą zasadą: jeżeli zupy chcę jeść na bieżąco (do 2 tygodni) to przechowuję je w słoikach, a jeżeli mają mi posłużyć w kryzysowych, bliżej nieokreślonych, momentach to wtedy je zamrażam.

Z mrożeniem zup jest najmniej problemów, bo wystarczy mieć odpowiednie, przeznaczone do tego celu (możecie umyć np. pojemniki po lodach), pojemniki, wlać do nich zimną zupę i po prostu zamrozić. Można używać też woreczków strunowych przeznaczonych do kontaktu z żywnością. Należy tylko zachować nieco więcej ostrożności w początkowej fazie mrożenia, aby nic nam się przypadkiem nie wylało. Zamrożoną zupę przechowuję w zamrażarce kilka miesięcy (do pół roku).

Co do zasady, większość zup nadaje się do zamrożenia. Unikać jednak radziłabym mrożenia zup z ugotowanymi ziemniakami, makaronem i ryżem. Po rozmrożeniu produkty te nie zachowują często swojej pierwotnej konsystencji ani smaku i tak np. zamiast pomidorowej z ryżem możemy po rozmrożeniu otrzymać kleik pomidorowo-ryżowy…

Wekowanie też nie jest wcale takim skomplikowanym procesem, ale na pewno zajmuje więcej czasu niż mrożenie. Po pierwsze, musimy odpowiednio przygotować słoiki (to bardzo ważny element!). Ja dokładnie je myję (najczęściej w zmywarce na trybie mycia szkła), osuszam, a następnie wkładam do piekarnika nagrzanego do 120°C na 15 minut. Od razu po wyciągnięciu z piekarnika słoiki napełniam bardzo gorącą zupą (musi się mocno gotować, wtedy od razu przelewamy do słoików), wycieram rant słoików i mocno zakręcam (nadgorliwi mogą dodatkowo przed zakręceniem słoika przetrzeć jego rant np. spirytusem, żeby go odtłuścić). Słoiki odstawiam do całkowitego ostygnięcia (nie trzeba do góry dnem), sprawdzam czy się dobrze zawekowały (wieczko słoika nie może być wypukłe), a następnie odstawiam je do lodówki i tak przechowuję przez 1-2 tygodnie.

Dodatkowo należy pamiętać, aby nie wekować zup zabielanych (jeśli takie lubicie – zawekujcie “czystą” zupę a zabielcie ją dopiero przed podaniem). Możecie za to wekować zupy z ryżem czy makaronem, jednak pamiętajcie że podczas przechowywania oba te produkty pęcznieją więc albo dodajcie ich mniej niż zwykle, albo zróbcie rzadszą zupę.

Zupy najlepiej porcjować w ten sposób, aby jeden słoik był równy jednej porcji zupy lub dwóm, jeśli akurat planujecie zjeść obiad z bliską osobą. Wekowanie zup ma wiele zalet. Ja lubię je przede wszystkim za to, że nie tylko oszczędza mój czas, ale też zapobiega rutynie w kuchni. Gotowe słoiki mogę dużo dłużej przechowywać, a co za tym idzie – codziennie sięgać po inną zupę bez obawy, że któraś mi się zepsuje.

Nieważne którą z metod przechowywania większej ilości zup wybierzecie to jedno jest pewne – szybko odczujecie komfort zaoszczędzonego w ten sposób czasu, który będziecie mogli poświęcić na inne obowiązki lub przyjemności.

Podziel się:
Dodano: 05-10-2016
  • Ada

    mrożenie zup jest super, bardzo przydatne, zwłaszcza, że u mnie w domu część zup jem tylko ja :) zaciekawił mnie temat domowej kostki rosołowej, można znać szczegóły?

    • dziewczynainformatyka

      ja robię ją w Thermomixie, ale tradycyjną metodą też bez problemu można ją zrobić. wiem, że niektórzy przygotowują ją w formie gęstej pasty (tak jak ta moja z TM), którą przechowują w lodówce a niektórzy po prostu robią bardzo esencjonalny wywar (dużo więcej ziół, mięsa, warzyw i soli + ja polecam wino), który mrożą w foremkach na lód.

      jeśli szukasz konkretnych proporcji to polecam wpisać w google “domowa kostka rosołowa”, znajdziesz mnóstwo propozycji :)