Chłodne poranki i wietrzne wieczory, przeziębienia, kalosze… Ale przecież jesień to też cudowne, sezonowe warzywa pełne smaku i kolorów! I aromatyczne przyprawy, które rozgrzeją w chłodniejsze wieczory. A gdy połączymy obie te rzeczy otrzymamy pyszne, jesienne smakołyki, jak chociażby te pyszne, korzenne muffiny dyniowe.
Składniki (ok. 20 małych babeczek):
- 200 g puree z dyni (przepis)
- 300 g mąki pszennej
- 4 jajka
- 100g brązowego cukru lub ksylitolu
- 200 ml oleju (u mnie kokosowy)
- 3 łyżeczki cynamonu
- szczypta zmielonych goździków i kardamonu
- łyżeczka proszku d/p
Jeżeli trzymamy puree z dyni w lodówce – należy je przed przygotowywaniem babeczek wyciągnąć z lodówki i odstawić na godzinę, żeby nabrało temperatury pokojowej. Jeżeli z kolei mamy mrożone puree to najlepiej wyciągnąć je poprzedniego wieczoru do rozmrożenia. Wszystkie mokre składniki miksujemy w dużej misce, a następnie partiami dodajemy suche składniki. Całość miksujemy do uzyskania gładkiej masy, a następnie wylewamy do silikonowych foremek na muffiny (prawie do pełna, muffinki dużo nie wyrastają). Foremki wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C (dół+termoobieg) i pieczemy ok. 40-45 minut. Po upieczeniu odstawiamy do całkowitego ostygnięcia*.
* gdy muffiny częściowo ostygną i będzie można je wyjąć z foremek to przekładam je na kratkę i w ten sposób pozostawiam do ostudzenia. Dzięki temu pozbywam się nadmiaru wilgoci (dyniowe muffiny, podobnie jak bananowe, należą do tych wilgotniejszych).