Zdrowe i kolorowe życie dziewczyny informatyka

 

Moja codzienna suplementacja

suplementacja

Zdrowa dieta to taka, w której występuje jak najmniej przetworzonych, bezwartościowych produktów i jak najwięcej świeżych warzyw i owoców. Niestety nie zawsze to co codziennie spożywamy dostarcza nam wszystkich niezbędnych składników odżywczych czy witamin, dlatego czasem warto sięgnąć po suplementy diety. Dziś o tym jakie suplementy stosuję i dlaczego.

Przez kilka miesięcy męczyłam się z uporczywymi bólami głowy i ciągłym zmęczeniem. Wyniki badań miałam w normie, poza magnezem. Nie zastanawiając się długo poradziłam się Babci – najbardziej zaufanej farmaceutce – który magnez wybrać. Ostatecznie postawiłam na ten z Polskiego Leku – zapłaciłam ok. 5 zł za 60 tabletek. Jest on dodatkowo wzbogacony witaminą B6, która zwiększa wchłanianie magnezu o ok. 20-40%. Już po kilku tygodniach regularnego zażywania zauważyłam, że bóle głowy zdarzają mi się znacznie rzadziej. Dodatkowo poprawiła się moja koncentracja. Jeśli macie problem z częstymi zmianami nastroju czy zmęczeniem – koniecznie sprawdźcie czy nie macie zbyt niskiego poziomu magnezu w organizmie.

Teraz o moim małym sukcesie. W tym roku wreszcie udało mi się rozpocząć branie beta karotenu wcześniej niż na tydzień przed wyjazdem. Zawsze wypadało mi to z głowy, ale tym razem postanowiłam zadbać o stan mojej skóry latem. Beta-karoten to prowitamina witaminy A, której zadaniem jest ochrona skóry przed wolnymi rodnikami. Jeśli nasze ciało jest narażone na wpływ promieniowania słonecznego – warto wybrać się do apteki i kupić beta-karoten. Półtora miesięczna kuracja to koszt ok. 10zł.

Skrzyp polny również przyjmuję regularnie. Jego formę zmieniam co 2-3 miesiące w zależności od tego, który preparat jest akurat w korzystnej cenie. Skrzyp przyjmuję w celu wzmocnienia i odżywienia włosów i paznokci, które są dość słabe i łamliwe. Czy widzę zmiany? Narazie ciężko mi powiedzieć. Za jakiś czas chciałabym rozpocząć kilkumiesięczną kurację Vitapilem lub Merz-Specialem , po której na pewno opiszę dokładnie swoje spostrzeżenia i efekty (jeśli takowe będą).

Klarin pojawił się w mojej domowej apteczce całkiem niedawno, kupiła mi go Mama ze względu na to, że mam dość dużą wadę wzroku i dużo czasu spędzam przed komputerem. Przyznam się, że z tymi tabletkami mam największy problem. Nie odpowiada mi ich forma – są tępe i dość szybko rozpuszczają się, przez co zanim je połknę – czuję na języku ich gorzkawy smak, co mi bardzo przeszkadza. Dodatkowo jestem sceptyczna jeśli chodzi o ich działanie. Już kiedyś przyjmowałam Klarin i nie odczułam żadnych – ani pozytywnych, ani negatywnych – zmian. Być może przyjmowałam go za krótko – tego się nie dowiem, gdyż kończę przyjmować obecne opakowanie i raczej nie sięgnę po kolejne.

Zawsze miałam problem z regularnością wszelkiego rodzaju kuracji – po kilku dniach zapominałam o przyjęciu tabletki, co kończyło się porzuceniem całej kuracji. Z czasem udało mi się jednak wypracować samodyscyplinę w tej kwestii z czego jestem bardzo dumna. I – co najważniejsze – widzę, że moje ciało i samopoczucie na tym korzysta.

Pamiętajmy jednak o tym, żeby nie leczyć się samemu. Jeśli zauważymy jakieś niepokojące nas objawy – warto najpierw udać się do lekarza, który skieruje nas na odpowiednie badania, które wskażą czy faktycznie w naszym organizmie dzieje się coś niepokojącego. Z wizytą u lekarza nie należy zwlekać – łatwiej zwalczyć problem w zalążku niż gdy się rozwinie. Tak, mówię to ja – ta, która zazwyczaj idzie do lekarza w ostateczności.

Podziel się:
Dodano: 24-07-2013
W kategorii: Zdrowie i uroda
Tagi: