Na co dzień moja pielęgnacja ogranicza się raczej do kilku sprawdzonych i zaufanych kosmetyków, z których działania byłam mniej lub bardziej zadowolona. Ostatnio jednak, po rozmowie z kosmetyczką, pojawiły się u mnie nowe kosmetyki, które okazały się być prawdziwą rewolucją. Moja sucha cera odzyskała nawilżenie i blask! Pierwszy wpis w ramach Kosmetycznej Środy będzie poświęcony kremowi odżywczemu z olejkiem arganowym marki Herbal Care, który jest po prostu rewelacyjny w swojej kategorii.
Pierwszy wpis w ramach Kosmetycznej Środy poświecę mojemu najnowszemu odkryciu. Po krem odżywczy Herbal Care dla cery suchej i bardzo suchej sięgnęłam zupełnie intuicyjnie pokierowana aktualną promocją w Hebe. Nie czytałam o nim wcześniej, nigdy wcześniej też nie zwróciłam na niego uwagi w sklepie a jednak sięgnęłam po niego…
Krem stosuję dwa razy dziennie – rano i na wieczór – na umytą (używam płynu micelarnego) i dokładnie oczyszczoną twarz. Krem wydaje się być delikatnie tłusty, ale jego konsystencja jest dość lekka i kremowa przez co bardzo łatwo się go aplikuje. Potrzeba jednak 10-15 minut żeby fajnie się wchłonął. Raczej nie zdecydowałabym się na nałożenie na niego makijażu (a przynajmniej nie od razu po aplikacji kremu)*.
Krem jest dosyć gęsty, dlatego bez problemu mogę nabrać jego niewielka ilość, która w zupełności wystarcza na aplikację kremu na całą twarz. Dzięki temu krem jest niezwykle wydajny. Kolejny ogromny plus to szklane opakowanie, które nie tylko pięknie wygląda, ale też daje uczucie korzystania z drogiego, markowego kremu.
Cena: ok. 10-14zł (można dorwać na promocji) za słoiczek o pojemności 50ml. Ja kupuję go w Hebe, ale widziałam, że jest dostępny też w innych drogeriach.
Moja cera była sucha, a chwilami nawet bardzo sucha. Była, bo przy regularnym stosowaniu kremu to się zmieniło! Cera zrobiła się odżywiona, nawilżona i promienna. Twarz wygląda promiennie, odzyskała zdrowy kolor. No i zniknął problem suchych plam w okolicach ust i nosa, co wydawało mi się niemożliwe. Polecam ten krem wszystkim osobom, które mają podobne problemy do moich. Tym bardziej, że próbowałam już wielu kremów z różnych półek cenowych i ten nie ma sobie równych.
* chociaż kojarzę, że spotkałam się gdzieś w internecie z opinią, że po nałożeniu kremu podkład lepiej się trzymał, co pozytywnie wpłynęło na trwałość makijażu. Sama jednak tego nie sprawdzałam.