Zdrowe i kolorowe życie dziewczyny informatyka

 

Posty oznaczone etykietą 'kluski'

PIĄTEK, 01.03

Kluski śląskie z koperkiem

kluski slaskie z koperkiem

Zostały Wam ugotowane ziemniaki z obiadu i znowu zastanawiacie się jakby je tu “zutylizować”? Otóż rozwiązanie jest bardzo proste – wystarczy jeden dodatkowy składnik i już mamy pyszne, mięciutkie kluseczki, które możecie zjeść same z masełkiem lub jako dodatek do obiadu. Tym razem dla urozmaicenia dodałam drobno posiekany koperek. Wyszły mięciutkie i przepyszne – zjedliśmy same, polane roztopionym masełkiem.

SOBOTA, 21.10

Dyniowe leniwe

dyniowe leniwe

Uwielbiam leniwe! To smak, który nigdy mi się nie znudzi. A to dzięki temu, że staram się przygotowywać je czasami w innych, niecodziennych wariacjach. Dzisiaj przygotowując je zastąpiłam część twarogu gęstym puree dyniowym, które miałam w lodówce i to okazał się być strzał w dziesiątkę! Nawet mąż się zajadał, nie mając pojęcia nawet, że “coś jest z tymi kluskami nie tak” (czyt. są z dynią) :D A jak dla mnie nie ma naprawdę większego dowodu na to, że coś wyszło mi naprawdę dobrze.

PIĄTEK, 07.07

Kluseczki leniwe

kluseczki leniwe

Kluseczki leniwe to zdecydowanie jeden z moich smaków dzieciństwa, do których wracam najchętniej i najczęściej. Uwielbiam je w tradycyjnej formie – polane masłem z bulką tartą, ale podaję je też chętnie z masym masłem lub domowym sosem owocowym (najbardziej smakują mi z truskawkami lub jagodami). Ich przygotowanie nie zajmuje więcej niż 5 minut, a gotowanie – drugie tyle. Wystarczy więc 10 minut aby przygotować pyszne śniadanie :)

SOBOTA, 31.12

Bezglutenowe kluseczki jaglane (wegańskie)

http://www.dziewczynainformatyka.pl/wp-content/uploads/2016/12/jaglaneleniwe@2x.png

Kluseczki leniwe to jedno z moich ulubionych wspomnień z dzieciństwa. Mięciutkie, polane masłem i posypane bułką tartą z cukrem… Czasem zdarzało mi się jeść je we wrocławskich barze mlecznym Miś i choć były dobre, to w smaku wyczuć można przewagę mąki nad twarogiem. A to twaróg powinien grać pierwszy skrzypce. Wolałam więc robić – i faktycznie robiłam – je w domu. Rzadko bo rzadko, ale robiłam. Z czasem jednak gdy wyeliminowałam ze swojej diety m.in. twaróg pojawiło się pytanie co z leniwymi?