Tak jak Wam wcześniej pisałam – wczoraj odbył się we Wrocławiu Test Coopera, w którym wzięłam udział aby sprawdzić swoją sprawność i wytrzymałość. Pogoda nie sprzyjała biegaczom, którzy przed biegiem postanowili się porządnie wyspać. Ci, którzy zjawili się na stadionie z samego rana przebiegli Test Coopera suchą stopą. Natomiast Ci, którzy tak jak ja przybyli na stadion nieco później biegli w ścianie deszczu.
Pogoda od rana była niepewna, deszcz był pewny tego dnia. Ale dacie wiarę, że gdy tylko ruszyliśmy po gwizdku z nieba lunęło jeszcze mocniej?! W rezultacie już na drugim okrążeniu miałam (jak każdy :D) buty pełne wody, co okazało się być na końcówce największym utrudnieniem. Do tego nic nie widziałam przez większość biegu, bo miałam całe mokre okulary. Ale nic mnie nie powstrzymało – biegłam przed siebie na ile mi siły pozwoliły, ani razu się nia zatrzymałam, z czego jest bardzo dumna.
Ostatecznie osiągnęłam wynik 2300m, co przy opisanych wcześniej warunkacch pogdowych jest naprawdę dobrym wynikiem. Wiem jednak, że mogę więcej (a właściwie dalej) i podczas jesiennej edycji Testu Coopera będę celować w 2400+.
Na warunki pogodowe nie miałam wpływu, ale wiecie co? Dzięki tej ulewie bieg był wyjątkowy i na pewno długo go nie zapomnę. A jestem tym bardziej dumna, bo do biegu namówiłam też Ł. i swoją ciocię i nikt nie miał zamiaru odpuścić startu mimo niesprzyjającej pogody. Wystartowaliśmy i dobiegliśmy do końca z niezłymi wynikami. Teraz czekam na pojawianie się oficjalnych wyników. Jestem ciekawa jaki był średni dystans pokonany przez zawodników i na jakim miejscu uplasował się mój wynik.
Co do samej organizacji – wydawanie numerów startowych odbywało się szybko i sprawnie, podobnie jak wypisywanie certyfikatów po biegu. Szkoda jedynie, że przeznaczony był na to tylko jeden namiot. Przed deszczem można było się wprawdzie schować na górnych trybunach, ale ten dodatkowy namiot na dole by się naprawdę przydał. Poza tym nie mam żadnych uwag, bieg uważam za naprawdę udany.
DOPISANO (19.05.2014r.): Jest już oficjalne zestawienie wyników. Średni dystans przebiegnięty przez zawodników to 2,48m. Jestem poniżej średniej, ale spodziewałam się tego widząc jakie dystanse osiągali panowie. Ich wyniki powyżej 3000m podniosły średnią. Na jesień walczę o przybliżenie się do średniej :)
