Zdrowe odżywianie to nie tylko zdrowe potrawy, ale i regularność ich spożywania. Lecz jak tu jeść regularnie, gdy trzeba iść na kilka godzin do pracy lub na uczelnię? A no po prostu – wystarczy jedzenie wziąć ze sobą. W trakcie roku akademickiego przynajmniej dwa posiłki dziennie wypadają mi poza domem. Nie jem wtedy jednak w żadnych restauracjach ani barach studenckich. Jedzenie zabieram ze sobą z domu, żeby mieć pewność, że nawet będąc poza domem jem zdrowo, wiedząc co znajduje się w moim posiłku.
Odkąd kilka lat temu zmieniłam znacząco (na plus oczywiście) nawyki żywieniowe potrzeba posiadania różnych plastikowych pudełek, w których mogłabym wziąć ze sobą jedzenie np. na uczelnię wzrosła, a następnie przekształciła się w fajne hobby :D Zbieranie pudełek sprawia mi radość oraz pozwala na zabieranie ze sobą potraw o różnej konsystencji, objętości itd. bez obawy, że coś mi się wyleje lub wysypie do torebki. Postanowiłam Wam pokazać zbiór moich pudełek i pokrótce napisać, dlaczego te właśnie pudełka używam, które z nich lubię najbardziej, które z nich są najpraktyczniejsze i, które polecam.
Pojemniki wielokomorowe – jedne z moich ulubionych. Dzięki nim możemy zabrać ze sobą różne przekąski lub jedno złożone danie bez obawy, że jego składniki się niepotrzebnie wymieszają podczas transportu. Niektóre pojemniki pozwalają na zabranie osobno nawet kilku różnych przekąsek (np. owoców lub bakalii) poza posiłkiem głównym.
Pojemniki o regulowanej wielkości – druga moja ulubiona grupa pojemników. Rano pakuję w nie posiłki a gdy je zjem w trakcie dnia – składam pojemniki, aby nie zajmowały tyle miejsca w torebce. To szczególnie przydatne, gdy popołudniu nie mam ochoty nieść wypchanej torebki lub gdy potrzebuję trochę miejsca na nieplanowane zakupy.
Pojemniki zamykane na klipsa – zapewniają bezpieczne przewożenie pojemników. Dzięki klipsom nie ma obawy o to, że pojemnik otworzy się w trakcie transportu a jego zawartość wyląduje w naszej torebce. Pojemniki świetnie sprawdzają się na co dzień, ale też idealnie nadają się również w dłuższe podróże lub np. na zabranie jedzenia na piknik.
Pojemniki na sałatkę – dostosowane do przenoszenia w nich wszelkiego rodzaju sałatek. Te najprostsze mają jedynie dołączony pojemnik na sos. Te nieco bardziej złożone pozwalają na odseparowanie składników sałatki do czasu, gdy będziemy chcieć zjeść nasz posiłek. Mój ostatnio zakupiony pojemnik ma obie te cechy – poza komorą główną ma pojemnik na sos (najlepiej, gdy jest on – tak jak w tym pojemniku – wewnątrz pojemnika) ma 2 przegródki na składniki sałatki lub na dodatkowe przekąski.
Zwykłe pojemniki – plastikowe pojemniki różnego kształtu i rozmiaru. Świetnie sprawdzają się do przenoszenia suchych posiłków (dania bez sosów lub produktów, które puszczają soki). Często wykorzystuję je również do przechowywania gotowych posiłków i innych produktów w zamrażarce lub w lodówce.
Tak jak pisałam – u mnie na wynos wypadają zazwyczaj 2 posiłki, ale Ł. na co dzień bierze ich aż 4 (je w pracy wszystkie posiłki poza kolacją, którą jemy razem w domu). Co rano przygotowuję więc aż 6 posiłków w pojemnikach! Dzięki różnorodności pudełek, które posiadamy branie posiłków na wynos jest niezwykle proste i przyjemne a każde danie znajduje się w odpowiednim dla niego pojemniku.
Na koniec pokażę Wam jeszcze raz mój nowy lunchboxowy nabytek a konkretnie prezent, który dostałam kilka dni temu od Ł. – świetny, wielokomorowy lunchbox z przegrodą chłodzącą (jeśli potrzeba niebieską przegródkę wkłada się na noc do lodówki a rano wkłada z powrotem do pojemnika, będzie trzymać temperaturę do 4 godz.).
Ten pojemnik jest po prostu świetny! Nie zmienia to jednak faktu, że uwielbiam wszystkie moje pojemniki i ciesze się, że jest ich aż tyle, bo to naprawdę ułatwia wiele spraw.