Zdrowe i kolorowe życie dziewczyny informatyka

 

Nabiał – cichy wróg

nabial-cichy wrog (2)

Nabiał to najogólniej mówiąc mleko i wszystkie jego przetwory (serki, twarogi, kefiry itd). Nabiał stanowi duży procent produktów, które codzienne spożywamy. Trudno sobie wyobrazić całkowite wyłączenie z diety np. mleka czy jogurtu, prawda? A jednak wiele osób rezygnuje z nabiału, aby wyeliminować negatywne objawy jego spożywania. Sama należę do grupy osób, które (głównie ze względu na kwestie zdrowotne) wyeliminowały go ze swojej diety. I choć nikogo nie namawiam do tego samego, to polecam chociaż zapoznanie się z tematem, bo wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy, że ich problemy zdrowotne mogą być spowodowane właśnie spożywaniem nabiału.

Najczęstsze powody wyeliminowania nabiału z diety to:
- nietolerancja laktozy (wrodzona lub nabyta)
- zaburzeniami pracy tarczycy i innych gruczołów
- insulinoodporność
- choroby autoimmunologiczne
- przejściem na ścisłą dietę redukcyjną
- problemy trawienne, wzdęcia

Często, mimo że nie mamy stwierdzonej nietolerancji pokarmowej związanej z nabiałem, odczuwamy po jego spożyciu dyskomfort – brzuch jest wzdęty, boli, czujemy się ciężko po posiłku. Takie objawy odczuwa wiele osób, nie zastanawiając się nawet z czego one wynikają. U niektórych osób po spożyciu mleka pojawiają się zaparcia czy nawet biegunki. Jeżeli takie objawy nawracają, warto odstawić na jakiś czas nabiał i obserwować swój organizm, a następnie skontaktować się z lekarzem.

Nabiał ma negatywny wpływ nie tylko na trawienie. Mleko zawiera estrogen i inne hormony płciowe, które zaburzają naszą gospodarkę hormonalną. Nie tylko nasilają objawy trądziku czy napięcia przedmiesiączkowego, ale także negatywnie wpływają na pracę tarczycy oraz mogą przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia kobiet chorujących na PCOS czy Hashimoto.

Ponadto, mleko zawiera IGF-1, który w naszym organizmie produkowany jest w dużym stopniu w wątrobie w reakcji z hormonem wzrostu. O ile w przypadku dzieci hormon ten jest przydatny, o tyle już w przypadku nastolatków i osóļ dorosłych jest bardzo niebezpieczny. Powoduje trądzik, ale także przyspiesza starzenie oraz jest świetnym “pokarmem” dla komórek nowotworowych.

Mleko przemysłowe pochodzi od krów, które karmione są nierzadko pokarmem, po które w środowisku naturalnym same by nie sięgnęły, tj. kukurydza, soja czy mączki kostne a więc najgorsze świństwo jakie może być. Mleko, które takie krowy dają pozbawione jest ubogie w substancje odżywcze. Zwróćcie uwagę na fakt, że żaden dorosły ssak nie żywi się mlekiem. I nie sądzę, żeby to był przypadek, natura doskonale wie co robi.

Wykluczenie nabiału z diety nie jest wbrew pozorom takie łatwe, zwłaszcza dla tych, którzy nie wyobrażają sobie inne śniadania niż płatki z mlekiem, jogurt z musli czy chociażby nie potrafią funkcjonować bez porannej kawy z mlekiem. Te osoby mogą z powodzeniem sięgać po białko roślinne – tj. chociażby mleko sojowe, ryżowe czy migdałowe (można je w prosty sposób przygotować samemu w domu) czy chociażby przetwory z mleka koziego. U mnie jednak najlepiej sprawdziła się całkowita eliminacja produktów mlecznych, nie mam potrzeby sięgania po roślinne zamienniki.

Warto wspomnieć na koniec, że w przypadku osób, które posiadają nabytą nietolerancję laktozy możliwe jest spożywanie jej niewielkich ilości bez odczuwania negatywnych skutków. Najbardziej bezpieczne wydają się tu być dobre jakościowo twarde i pleśniowe sery (gouda, brie, parmezan itd.), w których zawartość laktozy często nie przekracza 0,1g na 100g produktu. Również produkty poddane podczas wytwarzania fermentacji posiadają stosunkowo niewielkie ilości laktozy, przez co mogą się okazać bezpieczne. Jest to jednak indywidualna sprawa i zawsze podstawą jest obserwacja własnego organizmu.

Eliminując nabiał nie możemy zapominać o pełnowartościowym białku. Mięsa i ryby powinny często gościć na naszym stole, podobnie jak rośliny strączkowe. Poza tym jemy tak jak dawniej, nie zapominając o urozmaicaniu swoich posiłków! Warto mieć jedynie na uwadze niedobór wapnia, który może się u nas pojawić po wyeliminowaniu nabiału z diety. Tylko dobrze zbilansowana dieta, bogata we wszystkie niezbędne organizmowi substancje odżywcze, zapewni nam zdrowie na długie lata.

Podziel się:
Dodano: 03-12-2013
W kategorii: Odżywianie
Tagi:
  • milie P

    Ech, ja WIEM, że powinnam zrezygnowac z nabiału, bo podskoczyły mi IgE w wynikach krwi odkąd jem go więcej, a i cera bez rewelacji, ale jest mi bardzo trudno…bo już ograniczam produkty zbożowe. Bez nabiału niewiele mi zostanie :(

    • http://www.dziewczynainformatyka.pl Dziewczyna Informatyka

      Wiem o czym mówisz, jestem dokładnie w takiej samej sytuacji. Eliminuje z diety gluten od kilku tygodni. I to by nie było takie trudne, gdyby nie ten nabiał. Ciężko mi bez niego, momentami bardzo, ale mówię sobie, że przecież to dla zdrowia… Staram się kombinować z tego co zostaje…

      Damy radę, musimy! :))

  • Pingback: Nowy rok i pierwsze (nie takie)małe wyzwanie – styczeń bez cukru, słodyczy i białego pieczywa | Lifestyle | Dziewczyna Informatyka