Przyznam się szczerze, że za sernikiem nigdy nie przepadałam. Wynikało to z tego, że w domu robiło się go zazwyczaj z dużą ilością rodzynek, których nie lubię. Gdy byłam młodsza miałam cierpliwość żeby je wybierać z masy serowej, ale z czasem odpuściłam…
Postanowiłam jednak sama zrobić sernik tak, aby mi posmakował. Kiedyś, gdy zostało mi trochę białego sera, postanowiłam zrobić mini serniczek, tak na próbę. Od tej pory nie tylko chętnie sięgam po sernik, ale też mam świetny pomysł na smaczne śniadanie!
Składniki (na 1 porcję):
- 300 gr białego sera
- jajko
- łyżka budyniu waniliowego w proszku
- coś do posłodzenia (ja użyłam ksylitolu, ale może to być cukier lub słodzik)
- ulubione owoce, dżem lub konfitura
Przygotowanie serniczka jest niezwykle proste. Wystarczy rozdrobnić widelcem ser a następnie zmieszać go z resztą sypkich składników (jeśli lubimy wyraźny smak sera – możemy zostawić małe grudki w masie, jeżeli nie – całość najlepiej zmiksować). Białka ubijamy na sztywną pianę po czym dodajemy do masy serowej i całość delikatnie mieszamy. Wykładamy 2/3 masy do foremki (u mnie kokilka o śr. dna 9cm), na środku robimy niewielką dziurką i nakładamy tam owoce, dżem lub konfiturę, przykrywany resztą masy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 185st. i pieczemy ok 45min.
Masa na sernik jest uniwersalna i można ją łączyć z dowolnymi dodatkami – z owocami tak jak u mnie lub np. z orzechami i bakaliami bądź też z czekoladą.
A Wy z czym jecie najczęściej serniki i serniczki? Jakie są Wasze ulubione dodatki?