Jakiś czas temu pokazywałam Wam swoje zamówienie od MyProtein. Od tego czasu pojawiła się już na blogu recenzja wyczekiwanego przeze mnie masła migdałowego i orzechowego (możecie ją przeczytać TUTAJ). Teraz przyszła pora na odżywkę, o którą często mnie pytacie, a mianowicie o Impact Whey Protein.
Impact Whey Protein jest koncentratem białka serwatki a więc świetnie nadaje się do przygotowania koktajlu potreningowego. Kilka razy wykorzystałam odżywkę w ten najprostszy i najszybszy sposób i muszę przyznać, że wreszcie trafiłam na smak, który odpowiada mi po wymieszaniu z wodą. Inne odzywki (również truskawkowa KFD) były dla mnie zbyt mdłe i za słodkie, albo wcale nie przypominały w smaku truskawki. W przypadku odżywki MyProtein (wybrałam smak kremu truskawkowego) wyczuwalny jest truskawkowy, delikatnie kremowy i słodki smak truskawki. Podejrzewam, że z chłodnym mlekiem będzie smakować bardzo podobnie do shake’a truskawkowego.
Jeśli chodzi o skład białka to znajdziemy w nim: koncentrat białka serwatki (96%), emulgator w postaci lecytyny sojowej, aromat, barwnik i na ostatnim miejscu w składzie znajduje się sukraloza (słodzik). W przypadku innych wariantów smakowych skład odżywki może być nieco dłuższy, o czym producent informuje na swojej stronie. Dla zwolenników naturalnych słodzików mam dobrą informację – niektóre smaki tej odżywki (m.in. truskawka, banan czy czekolada) możecie kupić w wersji słodzonej jedynie stewią!
Jeśli chodzi o rozpuszczalność to nie ma z tym większego problemu, wystarczy kilka razy dość mocno potrząsnąć shakerem. Świetnie rozpuszcza się również w owsiance (wsypuję proszek do wcześniej namoczonych i ostudzonych płatków). Jeśli chodzi o pianę to przygotowując odżywkę w shakerze raczej nigdy jej nie unikniemy, jednak piana jest w tym wypadku dość delikatna a po kilku minutach jeszcze trochę opada.
Ze względu na walory smakowe najczęściej używałam tej odżywki jako dodatku do wypieków (pasuje idealnie do ciasta marchewkowego!) i do robienia lodów kalafiorowych. Jak już wcześniej pisałam, świetnie sprawdzała się też w owsiance oraz jako polewa (rozpuszczam białko w niewielkiej ilości wody) do gofrów czy naleśników. Jeśli chodzi o truskawkowe odżywki białkowe to ta jest naprawdę godna polecenia, nawet dla bardzo wymagających kubków smakowych (oczywiście pod warunkiem, że lubicie truskawki).