Wiele osób obawia się, że samodzielne przygotowanie zakwasu na chleb to trudna i mozolna praca. Owszem, wymaga to trochę czasu i uwagi, ale gwarantuję, że pierwsza kromka chleba upieczonego na samodzielnie zrobionym zakwasie rekompensuje wszystkie trudy. Wystarczy, że otoczymy nasz zakwas odpowiednią opieką (ważne jest nie tyle zachowanie dokładnych proporcji składników, co dbanie o odpowiednie warunki przechowywania zakwasu), a może nam on posłużyć przez naprawdę długi czas. Im starszy zakwas tym lepszy więc warto o niego dbać.
Dzień I
W dużym szklanym słoiku* mieszamy 100g mąki żytniej typ 2000 i 100ml przegotowanej wody. Słoik przykrywamy gazą (można też wykorzystać folię aluminiową – wtedy należy zrobić na wierzchu kilka małych dziurek) i odstawiamy w ciepłe miejsce na 24 godziny.
Dzień II
Do przygotowanego wcześniej zakwasu dajemy 100g mąki żytniej typ 2000 i 100ml przegotowanej wody. Całość mieszamy, słoik ponownie przykrywamy gazą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 24 godziny.
Dzień III
Powoli zaczynamy czuć kwaskowy zapach zakwasu (to dobry znak). Ponownie dodajemy 100g mąki żytniej typ 2000 i 60ml przegotowanej wody. Całość mieszamy, słoik ponownie przykrywamy gazą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 24 godziny.
Dzień IV
Nasz zakwas jest prawie gotowy :) Musimy ostatni raz go dokarmić dodając do niego ponownie 100g mąki żytniej typ 2000 i 60ml przegotowanej wody. Całość mieszamy, słoik przykrywamy gazą
i odstawiamy ostatni raz w ciepłe miejsce – tym razem na 12 godzin.
Dzień IV i ½ (po 12 godzinach)
Mamy już pełen słoik zakwasu i możemy upiec z niego chlebek :) Do upieczenia pierwszego chleba potrzeba ok. 350g zakwasu. Z pozostałej części odkładamy sobie 60-80g (wkładamy do małego słoiczka** i odstawiamy do lodówki – to będzie nasz starter, o którym napiszę Wam kilka zdań w kolejnej części z serii Domowa piekarnia).
Zakwas najlepiej przechowywać w niewielkiej ilości (wystarczy kilka łyżek), dlatego nadmiaru zakwasu (czyli tego co pozostanie w słoiku po odjęciu ok. 350g zakwasu potrzebnego na chleb i 60-80g startera) powstałego podczas przygotowywania go po raz pierwszy najlepiej się pozbyć. Nie trzeba do wcale wyrzucać ;) Można podarować tę część bliskiej osobie lub jednorazowo wykorzystać ją do zrobienia większej ilości chleba, który potem można np. zamrozić lub przygotować zakwas na żurek.
* używam standardowego słoika po ogórkach (0,9l)
** przykrywamy wieczkiem, ale nie zakręcamy (ewentualnie można przykryć go gazą) – do zakwasu musi dochodzić powietrze!
Pingback: Domowa piekarnia cz.2 – chleb żytni na zakwasie | Odżywianie | Dziewczyna Informatyka
Pingback: Zakwas na żurek | Odżywianie | Dziewczyna Informatyka