Zdrowe i kolorowe życie dziewczyny informatyka

 

Mop parowy Vileda

mop parowy vileda

Nie jest to żadną ujmą przyznać się, że nie jestem pasjonatem sprzątania. Może nie traktuję tego jak największej kary, ale robię to bo trzeba, po prostu. Dodatkowo, mając dziecko (a niebawem dwójkę), zależy mi na usprawnieniu tego procesu tak, aby sprzątanie szło szybko i efektywnie. I tu pomagają mi dwa świetne urządzenia – odkurzacz samosprzątający Xaiomi (o nim innym razem) i mop parowy Vileda, któremu poświęcę tego posta. Może któraś z Was wciąż waha się czy go kupić i ten post rozwieje ostatecznie Wasze wątpliwości. Dla mnie to naprawdę świetna maszyna.

Mamy mopa Vileda Steam (mniejsza trójkątna wersja, jest jeszcze większa prostokatna) i jest naprawdę super – odkąd go mamy ani razu nie użyłam zwykłego mopa ( a nie, przepraszam – ze dwa razy jak wylała nam pralka i jak Franio rozlał wodę dla psa, a tak to stoi i się marnuje hehe). Kosztował ok. 200zł i w zestawie miał dołączone dwie ściereczki (od razu mówię, że piorę je normalnie w pralce z innymi rzeczami) – taka ilość w zupełności mi na co dzień wystarcza, ale można dokupić bez problemu dodatkowe sztuki.

Czyszczenie podłóg jest szybkie i wygodne – nawet mocne plamy bez większego trudu znikają w kilka chwil (oczywiście trzeba użyć nieco więcej siły, ale nie tyle co przy klasycznym mopie, ponieważ gorąca para szybciej “rozbija” brud). Myję nim wszystkie podłogi w domu – kafle i panele (absolutnie nic się z nimi nie dzieje). Wg informacji na stronie nadaje się również do drewnianych podłóg o ile nie są lakierowane.

mop parowy vileda

Do mycia podłóg nie trzeba używać żadnych detergentów – mimo to wszystko jest czyściutkie. Wystarczy nalać wody do pojemnika (ma on 400ml, wystarcza mi na kilka myć), włączyć urządzenie, wybrać poziom pary i za kilkanaście sekund można rozpocząć sprzątanie. Podłoga tuż po umyciu jest wyraźnie wilgotna i potrzebuje chwili żeby wyschnąć, ale nie zostawia on tyle wody co tradycyjny mop. W naszym wypadku jest też znacznie mniej smug odkąd używam mopa parowego. Wiem, że sporo osób ma z tym problem – myślę, że kluczowy jest tu właśnie wybór odpowiedniej mocy pary (urządzenie ma z przodu proste w obsłudze pokrętło).

Vileda jest cięższa od mopa “na kiju”,ale wg mnie mycie podłogi jest dużo bardziej komfortowe. Na samym początku czasem majtał” mi się kabel pod nogami, ale znalazłam na to rozwiązanie – zaczepiam go sobie zawsze o górny haczyk przez co kabel zaczyna się wyżej i tak nie przeszkadza. Sprzątając mieszkanie o pow. 74m2 muszę raz zmienić gniazdko, do którego podłączam mopa, bo kabel 6m jest niewystarczający.

Czytając Wasze komentarze na jego temat widzę, że znaczna część z Was podziela moją opinię i uważa, że to produkt godny uwagi. A jeśli i Wy się nad nim zastanawiacie to polecam kupić i przekonać się czy to faktycznie taki ułatwiacz sprzątania.

Podziel się:
Dodano: 10-12-2019
W kategorii: Lifestyle
Tagi: , , ,