Zdrowe i kolorowe życie dziewczyny informatyka

 

Batatowa drożdżówka z orzechami i cynamonem

batatowa drozdzowka z cynamonem

Uwielbiam ciasto drożdżowe odkąd byłam mała. Wtedy zawsze potajemnie podkradałam z gotowego wypieku babci czy mamy największe kawałki kruszonki… Do tej pory tak robię :p Ostatnio postanowiłam pokombinować trochę z tradycyjnym przepisem i dodałam do niego puree z batata, które nadało ciasto piękny złoty kolor. Tym razem zrobiłam na mące pszennej i cukrze (pamiętajcie, że na ksylitolu drożdże nie rosną!), ale możecie spokojnie użyć np. bezglutenowego mixu, jeśli unikacie w swojej codziennej diecie pszenicy.

Na wstępie chciałam przeprosić za kiepskie zdjęcie, ale ciasto tak szybko zniknęło, że dosłownie w ostatniej chwili załapałam kilka pozostałych kawałków i cyknęłam cokolwiek. Przy najbliższej możliwej okazji postaram się od razu zrobić zdjęcie :)

Składniki:
ciasto drożdżowe
- 250g obranego batata
- 350g mąki pszennej
- 50 g cukru
- 1/4 szklanki ciepłego mleka krowiego lub roślinnego
- 20g świeżych drożdży
nadzienie
- 70g posiekanych orzechów włoskich
- 50g cukru kokosowego
- 2 łyżki masła klarowanego
- 2 łyżeczki cynamonu

Batata pieczemy lub gotujemy na parze, studzimy i blendujemy na puree. W misce mieszamy mleko z cukrem, drożdżami i kilkoma łyżkami mąki – całość odstawiamy na kwadrans, żeby drożdże zaczęły pracować. Do dużej miski wsypujemy pozostałą mąkę, dodajemy puree z batata i zaczyn drożdżowy – wszystko wyrabiamy dłońmi lub mikserem (końcówkami do ciasta drożdżowego). Gdy ciasto zrobi się zwarte przekładamy ja na stolnicę oprószoną mąką i dalej wyrabiamy dłońmi aż zrobi się gładkie i zacznie odchodzić od rąk. Ciasto przekładamy do miski wysmarowanej cienko tłuszczem, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. godzinę do podwojenia objętości.

Masło rozpuszczamy, a następnie mieszamy z pozostałymi składnikami nadzienia. Gotowe ciasto cienko rozwałkowujemy (na grubość 0,5-1cm), smarujemy nadzieniem zostawiając po brzegach ok. 1cm wolnej przestrzeni, a następnie zawijamy w roladę. Tak przygotowane ciasto przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia lub dużą keksówkę (ja boki rolady zawinęłam pod spód stąd taki nierówny wzór nadzienia po przekrojeniu), przykrywamy ściereczkę i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia na ok. pół godziny. Można posmarować wierzch ciasta mlekiem z cukrem lub rozbełtanym jajkiem. Ciasto wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 170°C (góra-dół) i pieczemy 40 minut. Po upieczeniu odstawiamy do ostygnięcia.

Jeśli macie ochotę na “gołą” (bez nadzienia) drożdżówkę – taką, żeby posmarować ją masłem lub jeść moczoną w mleku lub kawie to wystarczy, że pominiecie nadzienie i też wyjdzie Wam fajny, żółciutki jak kurczaczek, chlebek drożdżowy. Kto lubi może na wierzch przygotować kruszonkę.

Podziel się:
Dodano: 15-04-2017