Posty z miesiąca Marzec, 2019
Pierwsza wizyta u dentysty za nami :)
Za nami pierwsza wizyta u dentysty. Było naprawdę okej, ząbki obejrzane – wszystko ok. Miło było znowu (poprzednio słyszałam to u fizjo) usłyszeć, że jest się świadomym rodzicem, który zdaje sobie sprawę z tego jak ważne jest regularne i odpowiednie mycie zębów malucha. Wierzcie lub nie, ale wiele dzieci w podobnym wieku do mojego Frania nigdy nie miało mytych zębów, bo rodzice twierdzą, że “to jeszcze za wcześnie”. A przecież o jamę ustną dbamy już od pierwszego ząbka, o czym już Wam wcześniej pisałam.
Girlanda balonowa
Od roczkowego przyjęcia urodzinowego minął już ponad miesiąc, ale dopiero teraz znalazłam trochę czasu żeby dodać nareszcie obiecany Wam post dotyczący zrobienia girlandy balonowej. Dostawałam o nią mnóstwo pytań i wcale mnie to nie dziwi – to bardzo efektowna ozdoba każdej imprezy. Wydaje się być bardzo skomplikowana w wykonaniu, ale w rzeczywistości nie jest to aż taka czarna magia. Zaraz Wam podpowiem czego będziecie potrzebować.
Witaj, żłobku!
Część z Was pewnie kojarzy jak mówiłam, że chcemy żeby Franek chodził do żłobka od września (bierzemy udział w rekrutacji miejskiej) – wg nas maluchy super rozwijają się z innymi dziećmi Tak się jednak kilka spraw potoczyło, że Franek już w marcu zaczął chodzić do żłobka i jak narazie jest naprawdę w porządku. Dzisiaj opowiem Wam krótko m.in. o naszej adaptacji i o pierwszej drzemce w żłobku (przyznam się Wam szczerze, że tego bałam się najbardziej).
Jak nauczyć dziecko pić z bidonu ze słomką?
Są takie pytania, które wracają do mnie jak bumerang. Jednym z takich topowych, często powtarzających się, pytań jest to jak nauczyć pić dziecko z bidonu ze słomką. Postanowiłam więc w końcu zebrać wszystkie moje wskazówki w jednym miejscu, żeby móc Was odsyłać do tego posta. Mam nadzieję, że będą mamy, którym te podpowiedzi pomogą i podpowiedzą jak ułatwić naszym maluchom naukę picia ze słomki :)
Kakaowy omlet bez ubijania
Sama nie wiem czemu ten przepis dopiero teraz trafił na bloga. Na Instagramie i Facebooku wrzuciłam go już kilka tygodni temu i od rej pory dostałam mnóstwo zdjęć i wiadomości, że jest po prostu rewelacyjny. I faktycznie jest – bo nie dość, że jest smaczny i pożywny, to jest bardzo prosty w przygotowaniu. Dzięki temu, że nie ubijamy osobno białek zrobienie śniadania zajmuje dosłownie kwadrans. Jeśli jeszcze go nie robiliście to serdecznie polecam i dajcie znać jak Wam smakuje ta “leniwa” wersja omleta :)
Domowy makaron do rosołu
Całkiem niedawno wpadliśmy na pomysł zrobienia domowego rosołu, takiego prawdziwego. Wierzcie lub nie (wiem, większości z Was bardzo ciężko w to uwierzyć), ale nie nigdy nie robiłam rosołu. No dobra, raz podjęłam próbę, ale wtedy przekonałam się, że to nie moje klimaty. Postanowiłam jednak podjąć drugą próbę, a właściwie mój mąż mnie zmotywował i wspólnie przygotowaliśmy całkiem fajną zupę. Przy okazji zrobiłam domowy makaron, bo w domu oczywiście nie było drobnego makaronu do rosołu.
Dlaczego wybrałam krzesełko do karmienia IKEA Antilop
Kiedy karmiłam Frania na kolanach (a robiłam to bardzo długo) i myślałam o kupnie krzesełka miałam swój typ. I pewnie część z Was pamięta, że byłam zdecydowana na kupno krzesełka Hauck Alpha. Ostatecznie jednak wybraliśmy krzesełko IKEA Antilop i wiecie co? Jak ja się cieszę, że dokonaliśmy takiego wyboru, oj jak ja się cieszę! Jest bardzo wygodne, zapewnia dziecko dobrą postawę i – co również ważne dla rodzica – bajecznie prosto się je myje.
Monte
Nie ma co ukrywać – my po prostu uwielbiamy słodkie podwieczorki i jogurty/serki w każdej postaci. Podawanie ich z owocami znudziło nam się więc kombinujemy i wymyślamy nowe połączenia smaków. Ostatnio spróbowaliśmy zrobić zdrowszą wersję znanego deserku Monte. Może nie jest to idealnie ten sam smak, ale nam bardzo odpowiada taki deser. Polecam zrobić od razu podwójną porcję, bo raczej maluch nie zostawi Wam wiele ze swojej porcji.
Zapiekanka makaronowa z mięsem mielonym, cukinią i mozzarellą
Wczoraj podczas drzemki Frania udało mi się mniej więcej rozpisać nasze menu na przyszły tydzień, dzięki czemu mam nadzieję zaoszczędzę sporo czasu oraz pieniędzy i produktów w lodówce, bo wiedząc co chcę gotować dużo efektywniej robi się zakupy. Wróciłam na stałe do gotowania obiadów od razu na dwa dni, to dużo wygodniejsze. W weekend na talerzach pojawi się makaronowa zapiekanka z mięsem mielonym, cukinią i mozzarellą.
Kluski śląskie z koperkiem
Zostały Wam ugotowane ziemniaki z obiadu i znowu zastanawiacie się jakby je tu “zutylizować”? Otóż rozwiązanie jest bardzo proste – wystarczy jeden dodatkowy składnik i już mamy pyszne, mięciutkie kluseczki, które możecie zjeść same z masełkiem lub jako dodatek do obiadu. Tym razem dla urozmaicenia dodałam drobno posiekany koperek. Wyszły mięciutkie i przepyszne – zjedliśmy same, polane roztopionym masełkiem.