Olej kokosowy to zdecydowanie mój ulubiony i najczęściej używany przeze mnie w kuchni tłuszcz. Ma on jednak o wiele więcej zastosowań niż te typowo kulinarne, dlatego każdy słoiczek znika bardzo szybko ze względu na to, że oleju używam również w pielęgnacji całego ciała. Wiele osób stosuje go do olejowania włosów (ja również tak rozpoczynałam moją kosmetyczna przygodę z nim), ale to dużo bardziej uniwersalny kosmetyk, co postaram się Wam udowodnić pokazując moje sposoby na jego wykorzystanie w łazience.
WŁOSY
Skoro wspomniałam już o olejowaniu włosów to zacznę właśnie od tej najpopularniejszej metody na wykorzystanie oleju kokosowego w codziennej pielęgnacji. Olej kokosowy wnika w strukturę włosa odbudowując go oraz dodając miękkości i blasku. Niektórzy zauważają również zmniejszenie łupieżu po pielęgnacji skóry głowy olejem kokosowym. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie włosy polubią się z olejem kokosowym, który najlepiej sprawdzi się na włosach niskoporowatych, tak samo jak u niektórych olej kokosowy nakładany bezpośrednio na skórę głowy może ją niestety podrażniać.
Olej możemy również nakładać bezpośrednio po umyciu (w niewielkiej ilości) na rozdwojone końcówki, dzięki czemu włosy nie będą się puszyć i zaczną się lepiej układać.
TWARZ
Skóra twarzy jest bardzo delikatna i wrażliwa na zmiany, jednak warto podjąć próbę zastosowania oleju i w tym obszarze. Olej kokosowy ma właściwości antybakteryjne i nawilżające, które mogą się świetnie sprawdzić u osób mających problemy z wrażliwą i przesuszoną cerą (ze względu na jego dość długie wchłanianie można nakładać cienką warstwę oleju na noc). Niewielkie ilości oleju można również stosować wklepując go pod oczy, dzięki czemu zadbamy o delikatny obszar wokół oczu i nawilżymy go.
Ponadto, olej kokosowy sprawdza się lepiej niż niejeden płyn do demakijażu. Wystarczy nałożyć na wacik (może być lekko zwilżony ciepłą wodą) niewielką ilość oleju, przyłożyć delikatnie do oka i przytrzymać kilka sekund. Po tym czasie możemy zmyć makijaż (nawet ten wodoodporny) bez niepotrzebnego pocierania powieki, które może ją podrażnić (należy jednak uważać, żeby olej nie dostał się do oka). Można go też potraktować jako naturalną pomadkę do ust, która nawilży je i ochroni przed np. zimnym powietrzem.
CIAŁO
Regularnie stosuję olej kokosowy jako balsam do ciała. Wystarczy niewielką ilość oleju ogrzać chwilkę w dłoniach i rozprowadzić na skórze masując przy tym ciało. Regularne stosowanie widocznie wygładza i odżywia skórę, dzięki czemu jest ona bardziej napięta i mniej przesuszona. Można go używać również jako olejku do masażu – w tym masażu pomagającego zwalczyć cellulit (zarówno bańką chińską, jak i manualnego).
Olej kokosowy sprawdzi się też świetnie w okresie ciąży (i późniejszym) do pielęgnacji narażonego na rozstępy ciała. Dodatkowo jeżeli zastosujemy go na chwilę przed depilacją możemy mieć pewność, że ochroni on naszą skórę przed podrażnieniami.
DŁONIE I STOPY
Jeżeli masz problem z wysuszającymi się notorycznie stopami lub dłońmi – kuracja olejem kokosowym powinna się u Ciebie sprawdzić. Wystarczy usunąć nadmiar zrogowaciałego naskórka, nasmarować stopy grubą warstwą oleju, założyć ciepłe skarpety i pójść spać. Przez noc olej “zrobi swoje” zmiękczając skórę. Regularne stosowanie oleju pozwoli cieszyć się gładkimi stopami przez cały rok, również zimą. Z kolei na dłoniach wystarczy rozprowadzić niewielką ilość oleju (jak krem do rak) przed wyjściem na mróz.
Można też wieczorem wsmarowywać olej w dłonie i skórki wokół paznokci, dzięki czemu będą one miękkie i nawilżone, a i paznokcie dostaną dodatkową porcję odżywienia. Można go wcierać również w suchą skórę łokci czy kolan.
DOMOWE KOSMETYKI NA BAZIE OLEJU KOKOSOWEGO
Olej koksowy to świetna baza do rozpoczęcia przygody z domowymi kosmetykami. Łącząc go z mąką ziemniaczaną i sodą oczyszczoną otrzymamy naturalny dezodorant. Z kolei po połączeniu go z sodą oczyszczoną i ksylitolem otrzymamy delikatną pastę do zębów. Niedługo podam Wam przepis na oba te kosmetyki.
Na koniec tylko przypomnę (choć wiem, że dla niektórych to oczywiste), że używam – i Was również do tego namawiam – oleju kokosowego nierafinowanego (który ma znacznie więcej substancji odżywczych niż jego rafinowany kuzyn). A dokładniej mówiąc – tego oleju. Jeżeli chcecie go (lub inny produkt PureRein) kupić nieco taniej to zapraszam do kontaktu mailowego lub poprzez Facebook/Instagram, chętnie podam Wam kod rabatowy przygotowany specjalnie dla czytelniczek i czytelników Dziewczyny Informatyka :)