Kto z nas nie lubi mięciutkich drożdżówek z kruszonką i kremowym lukrem. Z serem, dżemem lub z jabłkami, co kto woli. Czasem i ja mam ochotę na taką domową drożdżówkę. Zamiast jednak pójść na łatwiznę i kupić bułkę w sklepie, wolę sama przygotować ją w domu z użyciem dużo zdrowszej niż pszenna mąki żytniej.
Składniki (ok. 12 małych drożdżówek):
ciasto drożdżowe
- 300g mąki pszennej razowej
- 20g świeżych drożdży
- 125ml ciepłej wody
- 2 jajka
- 25g słodzika do wypieków
- 60g oleju kokosowego
farsz serowy
- 250g twarogu
- 2 żółtka
- 2 łyżki serka waniliowego
- słodzik do smaku (opcjonalnie)
- kilka łyżeczek ulubionego dżemu (opcjonalnie)
Mi miski wlewamy ciepłą wodę, a następnie dodajemy pokruszone drożdże, słodzik i ok. 50g mąki. Odstawiamy na 5-10 minut aż drożdże zaczną pracować (wystawiłam przykrytą miseczkę na balkon, na słońce). Po tym czasie dodajemy roztopiony wcześniej olej kokosowy, jajka i resztę mąki. Dokładnie wyrabiamy ciasto (jeśli ciasto jest zbyt wilgotne i klei się do rąk, dosypujemy mąki). Miseczkę przykrywamy i ponownie odstawiamy w ciepłe miejsce na 20-30 minut. Podczas gdy ciasto wyrasta, przygotowujemy farsz serowy blendując wszystkie składniki razem. Gdy ciasto trochę wyrośnie, rozwałkowujemy je na kształt kwadratu lub prostokąta, a następnie smarujemy całość przygotowaną masą serową. Zwijamy ciasto w roladę. Gotową roladkę kroimy na plastry o grubości ok. 2-3 cm, a następnie układamy je na blaszce (zostawiamy między nimi odstęp, bo w trakcie pieczenia drożdżówki trochę wyrosną). Na wierzchu każdej bułeczki możemy nałożyć trochę ulubionego dżemu lub marmolady. Pieczemy 18 minut w 180°C (termoobieg).
Bułeczki powinny ostygnąć po upieczeniu, aczkolwiek z doświadczenia wiem, że często nie zdążą nawet dotrwać do całkowitego ostudzenia, bo zostają pochłonięte w ekspresowym tempie. Jeśli jednak uda Ci się schować kilka bułeczek na następny dzień, świetnie sprawdzą się np. na drugie śniadanie. Możesz też “odświeżyć” je w mikrofali.