Zdrowe i kolorowe życie dziewczyny informatyka

Armia pulpetów melduje, że właśnie stygnie a potem odmaszerowuje do zamrażarki gdzie będzie oczekiwać na wezwanie w dniu kiedy nie będę miała czasu i/lub chęci gotować obiadu. I powiem Wam bardzo nieskromnie, że wyszły bossssskie. Wrzucam Wam dzisiejszą wersję, ale z dodatkami i przyprawami kombinujcie jak tylko lubicie. Polecam jednak nie pomijać dodatku warzyw – zawsze to ich dodatkowa porcja w posiłku.

Składniki (cała blacha pulpetów – ok 45szt):
•700g mięsa mielonego (u mnie mix indyka, wołowiny i wieprzowiny)
•duża cebula starta na grubych oczkach
•marchewka starta na małych oczkach
•2-3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
•kawałek cukinii, startej na grubych oczkach
•jajko
•posiekana natka pietruszki
•4 łyżki bułki tartej lub kaszy manny (zamiennie kromka namoczonego chleba) +opcjonalnie porcja bułki tartej do obtoczenia
•przyprawy (u mnie słodka papryka, bazylia, kurkuma i cynamon)

Wszystkie składniki zagniatamy dłońmi do ich połączenia. Z masy formujemy kulki, obtaczamy je w bułce tartej (można ten etap pominąć) i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 190° (termoobieg) i pieczemy 35min. Po upieczeniu odstawiamy do ostudzenia, a następnie nadmiar (te, których nie zjecie na bieżąco) mrozimy na talerzu lub tacce (układamy je blisko siebie, ale tak żeby się nie stykały). Gdy pulpety się zamrożą przekładamy do dużego woreczka strunowego lub pojemnika i tak przechowujemy w zamrażarce (pulpety obtoczone wcześniej w bułce można zamrozić w woreczku od razu po ostudzeniu).