Nie wiem jak Wy, ale ja w makowcu najbardziej lubię… mak. Niektórych z Was może zdziwić dlaczego o tym wspominam, ale co roku spotykam się z makowcami, w których dominuje ciasto i lukier zamiast maku. Kruchego lub drożdżowego ciasta jest zazwyczaj za dużo w stosunku do masy makowej i ciasto zamiast sprawiać radość to po prostu zapycha. Zdecydowanie wolę moją wersję makowca – dużo lżejszą oraz pozbawioną cukru, który źle wpływa na moje samopoczucie. Dzięki użyciu migdałów mogą z przepisu skorzystać również osoby będące na diecie bezglutenowej, a także osoby unikające w swojej diecie mleka i jego przetworów (wystarczy użyć, tak jak ja, mleka roślinnego).
Składniki (duża forma – ok. 20x30cm):
- 200g maku
- 180g migdałów
- szklanka mleka (ja dałam roślinne)
- szklanka bakalii (dałam po 75g rodzynek i żurawiny i 60g jagód goji)
- 4 jajka
- 90g płynnego miodu
- 60g masła klarowanego
- łyżka cynamonu
- laska wanilii
Oddzielamy białka od żółtek. W garnku podgrzewamy mleko z masłem i miodem (nie gotujemy, lekko podgrzewamy, żeby masło się rozpuściło). Mak mielimy (można kupić mielony) i dodajemy do garnka razem z bakaliami i cynamonem – odstawiamy na kwadrans aż masa zgęstnieje (mak wchłonie płyn). Migdały mielimy na mąkę (można użyć gotowej mąki migdałowej) i dosypujemy do masy makowej. Dodajemy żółtka i całość mieszamy. Białka ubijamy na sztywną pianę z odrobiną soli, a następnie delikatnie łączymy z pozostałymi składnikami. Gotowe ciasto przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C (termoobieg) i pieczemy 40 minut. Po upieczeniu odstawiamy do ostygnięcie.
Gotowe ciasto można po ostygnięciu polać np. rozpuszczoną czekoladą oraz posypać jagodami goji i wiórkami kokosowymi, żeby ładnie wyglądało na świątecznym stole.
*obliczone dla mleka krowiego 2%
Thermomix: przepis do wykonania w TM.
