Wydawać by się mogło, że kupienie awokado to nic trudnego. Idziemy do sklepu, sięgamy po najładniejszy (lub w wersji dla leniwych – po pierwszy z brzegu) owoc, a potem kierujemy się prosto do kasy. Nic jednak bardziej mylnego! Podczas kupowania awokado powinniśmy stosować się do kilku prostych zasad, dzięki którym wybierzemy dojrzały owoc i zapewnimy sobie, że będzie on miał odpowiedni smak i konsystencję.
Pierwsze co zauważamy w sklepie to kolor owocu. Dojrzałe awokado powinno być ciemnozielone. Gdy już znajdziemy odpowiednio ciemny owoc, sięgamy po niego i delikatnie naciskamy. Owoc powinien być miękki, a jego skórka jędrna i sprężysta. Owoc nie powinien się trwale odkształcać, tzn. w miejscu naciśnięcia nie powinno powstać wgniecenie ani tym bardziej dziura (dzieje się tak wtedy, gdy awokado jest przejrzałe).
Jeśli, mimo oceny koloru i miękkości owocu, wciąż nie jesteście pewni, czy wybrane przez Was awokado jest odpowiednio dojrzałe, spróbujcie oderwać “ogonek” znajdujący się na węższym końcu. Jeśli odejdzie on z łatwością a dziurka po “ogonku” będzie miała jasny kolor, możecie być pewni, że owoc już odpowiednio dojrzał. Jeśli delikatnie naciskając na “ogonek” nie będzie on chciał odejść, awokado jest niedojrzałe. Jeśli z kolei dziurka ma ciemnobrązowy lub czarny kolor, owoc jest już przejrzały i nie powinniśmy go kupować.
Pamiętajcie też, żeby pod żadnym pozorem nie sięgać po awokado, na którego skórce pojawiły się brązowe plamy lub innego rodzaju przebarwienia.
Co zrobić, jeśli jednak nasze awokado okazało się niedojrzałe? Musimy dać mu czas, żeby dojrzało. Najlepiej będzie włożyć je do papierowej torby wraz z jabłkami i bananami, co przyspieszy proces dojrzewania. Wiele osób wkłada awokado do lodówki, co jest błędem, bo takie zachowanie jedynie opóźnia dojrzewanie owocu.
