Jakiś czas temu pisałam Wam o Habżykach, których miałam okazję spróbować. To chlebki, ale dość nietypowe, bo niepieczone! Powstają w oparciu o technologię niedopuszczającą do obróbki termicznej żywności, dzięki czemu zachowują wszystkie swoje wartości odżywcze. Nie zawierają one glutenu, soi, mleka, jaj ani żadnych sztucznych dodatków.
Do wypróbowania dostałam wszystkie 3 smaki, które dostępne są na rynku, tj. słonecznik i len, pomidor i bazylia, cebula i czosnek. Na pierwszy ogień poszedł ten najbardziej naturalny chlebek czyli słonecznik i len. Połowę zjadłam do kolacji jako chlebek do pasty twarogowo-rybnej a drugą połowę wykorzystałam do przygotowania letniego deseru.
2 kromki Habżyków pokruszyłam i nasypałam na dno wysokiej szklanki. Na to wsypałam o łyżeczce uprażonych na suchej patelni słonecznika i dyni, potem nałożyłam jogurt naturalny wymieszany wcześniej z łyżeczką miodu (można użyć słodzika) i szczyptą cynamonu a na sam koniec dodałam swoje ulubione owoce sezonowe – truskawki, maliny i jagody. Taki deser jest nie tylko smaczny, ale też lekki i niskokaloryczny.
Niedługo pojawi się obszerniejszy post na temat samych chlebków oraz ich właściwości. Dzisiejszy deser to moja pierwsza, ale na pewno nie ostatnia propozycja na to jak smacznie wykorzystać Habżyki. Mam kilka fajnych przepisów, którymi na pewno się z Wami podzielę.