Zdrowe i kolorowe życie dziewczyny informatyka

 

Dlaczego wybrałam krzesełko do karmienia IKEA Antilop

krzeselko ikea antilop

Kiedy karmiłam Frania na kolanach (a robiłam to bardzo długo) i myślałam o kupnie krzesełka miałam swój typ. I pewnie część z Was pamięta, że byłam zdecydowana na kupno krzesełka Hauck Alpha. Ostatecznie jednak wybraliśmy krzesełko IKEA Antilop i wiecie co? Jak ja się cieszę, że dokonaliśmy takiego wyboru, oj jak ja się cieszę!

Postaram się Wam w skrócie opisać cechy, które wg mnie decydują o tym, że jest to krzesełko idealne na początek (i przez długi okres później) rozszerzania diety.

  • prostota - to kluczowe przez pierwsze kilka miesięcy, kiedy jest dużo bałaganu i sprzątania. Krzesełko IKEA wystarczy przetrzeć ściereczką lub po prostu wstawić pod prysznic. Nie ma tu żadnych zakamarków, w które wchodzi brud ani materiału, który się odbarwia od jedzenia.
  • cena - cena typowo “IKEowa”, czyli niska. Za krzesełko z tacką musimy zapłacić 59zł, a więc naprawdę niewiele. Można dokupić dodatkowo poduszkę wypełniającą (stabilizuje maluszka, jeśli jest taka potrzeba) za 25,99zł.
  • brak udziwnień – nie ma tu żadnych dziwnych funkcji typu – zupełnie zbędna – pozycja półleżąca (pamiętajcie, że bez względu na to czy zaczynacie od papek, czy od kawałków nigdy nie karmimy dziecka w pozycji leżącej ani półleżącej. Jedyna bezpieczna pozycja to ta, gdy układ pokarmowy dziecka jest “wyprostowany”)
  • zapewnia dobrą postawę maluszka – jakiego bym się fizjoterapeuty nie zapytała (jak niektórzy z Was wiedzą trochę u nich bywaliśmy, m.in. ze względu na asymetrię a później w związku z tym, że Franio długo sam nie siadał – usiadł sam mając skończone 10 miesięcy) to zgodnie twierdzili, że krzesełko to jest świetnie wyprofilowane i jako jedno z nielicznych zapewnia dziecku prawidłową pozycję, zwłaszcza jeśli mówimy o dzieciach nie siadających samodzielnie.
  • Musi być jednak gdzieś jakieś ALE, nie może to być krzesełko idealne. No i jest jeden spory minus – krzesełko nie ma podnóżka, który jest niezwykle ważny w krzesełku do karmienia. Najlepiej gdyby byłby on jeszcze regulowany i “rósł” (zmieniał wysokość) razem z dzieckiem. Jest na to jednak proste rozwiązanie – podnóżek możecie zrobić samemu (w internecie jest mnóstwo podpowiedzi, nie róbcie go jednak z taśmy lub szalika – podnóżek ma być stabilny i umożliwiać oparcie całej stopy) lub kupić gotowy podnóżek dedykowany do tego krzesełka. Ja mam TEN podnóżek i bardzo Wam go polecam. Ktoś może powiedzieć “kosztuje tyle co drugie krzesełko” i fakt, ale to wciąż nieduży koszt jak za coś, co będziemy używać przynajmniej 1,5-2 lata a co zapewnia naszemu maluchowi prawidłową podstawę więc dba o jego zdrowie. Podnóżek możecie kupić TUTAJ.

    krzeselko ikea antilop

    Jest jeszcze coś, ale myślę, że to nie kwestia tego krzesełka a ogólnie białych plastikowych tacek – po niektórych daniach tacka odbarwia się na żółto/pomarańczowo. Ja z tym nic nie robię, nie próbuję tego szorować – to schodzi po czasie samo.

    Uważam, że – pod warunkiem dokupienia/dorobienia podnóżka – IKEA Antilop to świetne krzesełko nie tylko na sam początek rozszerzania diety, ale i na dłużej (aż dziecko z niego nie wyrośnie i przestanie się mieścić). Jest bardzo wygodne, zapewnia dziecko dobrą postawę i – co również ważne dla rodzica – bajecznie prosto się je myje. Z perspektywy czasu ciesze się, że nie wybraliśmy krzesełka, na które się brzydko mówiąc “napaliłam” i nie chciałam słyszeć o innym. Dobrze, że mąż mnie jednak przekonał :)))

    Podziel się:
    Dodano: 07-03-2019