Zdrowe i kolorowe życie dziewczyny informatyka

Czekałam z wielką niecierpliwością na tę edycję Health Boxa. Gdy tylko dowiedziałam się, że będzie to słodka edycja zaczęłam w ekscytacji zacierać ręce, czekając aż wpadnie w nie to pełne słodkości pudełko-niespodzianka. I nie zawiodłam się! Jak zaraz się przekonacie w boxie znalazłam same pyszności :) Jedyne czego szkoda to że mam tylko jedno pudełko – chciało by się jak najwięcej takich pyszności każdego dnia :D Ta edycja udowadnia, że słodkości mogą być zdrowe!

W tym tygodniu (nieco później niż zazwyczaj) wpadła w moje ręce walentynkowa paczka Health Box więc jak co miesiąc zapraszam Was na szybki przegląd zawartości :) Jak zwykle w paczce znalazło się kilka produktów, które wykorzysta każda osoba, która dba na co dzień o to, żeby na jej talerzu znalazły się ciekawe i wartościowe produkty. Jestem bardzo ciekawa, który element przypadł Wam najbardziej do gustu, a który najmniej?

Wiem, że wiele z Was co miesiąc czeka na kolejny wpis przedstawiający zawartość ostatniego Health Boxa. W tym miesiącu wyjątkowo wpis pojawił się dość późno (za co Was przepraszam), ale początek roku upłynął mi pod znakiem problemów zdrowotnych, które na dłuższy czas wykluczyły mnie m.in. z regularnego pisania na blogu. Na szczęście wygląda na to, że (no może poza zapaleniem ucha) wracam do normalnego funkcjonowania i od razu nadrabiam blogowe zaległości. Zapraszam więc na przegląd karnawałowego boxa.

Grudniowa edycja Health Boxa była wyjątkowa. Nie tylko ze względu na to, że miała być utrzymana w świątecznym klimacie, ale również dlatego, że brałam udział w jej tworzeniu. W boxie znalazł się mój przepis na oszukany keks, który świetnie sprawdzi się na Waszym – nieco odchudzonym – świątecznym stole oraz produkty niezbędne do jego przygotowania. Zapraszam Was do zapoznania się z zawartością boxa oraz do zamawiania kolejnych boxów-niespodzianek pełnych zdrowych pyszności :)

Dzisiaj dopadła mnie mała zdrowotna niemoc i przyznam Wam się, że praktycznie całe przedpołudnie spędziłam pod kocem w łóżku, chcąc złapać trochę energii przed popołudniowymi zajęciami na uczelni. W towarzystwie gorącej herbatki udało mi się w kilku słowach (i zdjęciach) pokazać Wam, co znalazło się w listopadowej wersji Health Box, bo wiem, że czekacie na ten wpis.

Kiedy pod koniec sierpnia opublikowałam wpis, w którym opisałam Wam zawartość pierwszego Health Boxa potwierdziła się moja obserwacja, że owszem – wielu z Was podoba się taki koncept na kupowanie zdrowej żywności, ale spora część obawia się trochę, że produkty nie trafią w Wasze gusta albo, co gorsza, będą słabej jakości. Postanowiłam więc pokazać Wam dzisiaj zawartość drugiego Health Boxa, żebyście sami mogli ocenić jak Aneta z Mirkiem dobierają produkty w nim zawarte.

Na rynku coraz więcej firm proponuje usługi i produkty związane z szeroko rozumianym zdrowym odżywianiem. Osobiście najbardziej małym firmom, w których ludzie kochają (i rozumieją!) to, co robią. Jedną z takich firm założyli Aneta i Mirek, którzy – bazując na świadomości tego, co jemy postanowili każdego miesiąca rozpieszczać nas paczką niespodzianką pełną zdrowych i wartościowych produktów. Jedna z takich paczek niedawno do mnie dotarła więc postanowiłam Wam pokazać co znalazłam w środku.