Nie ma chyba wśród włosomaniaczek takiej, która nie słyszałaby o bursztynowej wcierce Farmony. Jantar – bo o nim mowa – ma wzmocnić nasze włosy i zatrzymać ich wypadanie dzięki biologicznie czynnym substancją znajdującym się w jego składzie. Ile jest w tym prawdy i czy warto go stosować? O tym w dzisiejszej notce.
Wcierka sprzedawana jest w szklanych buteleczkach (poj. 100ml) z dozownikiem, który wcale nie ułatwia aplikacji. Jednak dość szybko znalazłam na to sposób- przelałam zawartość do buteleczki z dozownikiem, który pomagał aplikować preparat bezpośrednia na skalp, dzięki czemu Jantar trafia bezpośrednio na skórę głowy a nie – tak jak mi się to poprzednio zdarzało- na długość włosów albo gorzej- na podłogę…Teraz nie mam takiego problemu.
Konsystencja jest lekko oleista. Bałam się, że włosy mogą mi się przez to przetłuszczać jednak nic takiego nie odczułam. Jeśli chodzi z kolei o zapach – jest on dość specyficzny, przypomina mi wodę po goleniu dla mężczyzn. Niektórym ten zapach przeszkadza, mi wręcz przeciwnie.
Jantar – wg zaleceń producenta – powinno się wcierać raz dziennie bezpośrednio w skórę głowy ( aby preparat dostał się bezpośrednio do cebulek ) przez okres 3 tygodni. Potem robimy kilkudniową przerwę i możemy wznowić kurację.
Jedna buteleczka kosztuje ok. 12-15zł i – w zależności od jednorazowo wcieranej ilości – starcza na 2-3 tyg. Wydajność mogłaby być większa, ale myślę że jak komuś Jantar służy to te kilkanaście złoty nie stanowi problemu. Szkoda tylko że tak ciężko go dostać. Najpewniej zamówić w aptece należącej do programu Dbam o Zdrowie (choć i tam nie zawsze są dostępne) lub poszukać w lokalnych, małych drogeriach.
To moje drugie podejście do Jantaru. Poprzednio brakowało mi regularności. Tym razem również zdarzyło się -a nawet zdarzało – że o niej zapomniałam na dzień czy dwa, ale i tak zauważalne były pierwsze efekty. Czy włosy mniej mi wypadają? Ciężko stwierdzić, raczej nie. Za to mam mnóstwo baby hair, co nie zdarzyło mi się przy żadnym innym produkcie do włosów. Cieszę się z tego powodu, bo to znaczy że wcierka spełnia w jakimś stopniu swoje zadanie. Szkoda tylko, że tak trudno okiełznać te maluchy :(
Z czystym sumieniem polecam Jantara osobom , które męczą się z uporczywym wypadaniem włosów. Cudów nie obiecuję, ale przy regularnym stosowaniu na pewno pojawią się efekty. Warto dodatkowo pamiętać o suplementacji, bo włosy trzeba wzmacniać nie tylko od zewnątrz, ale i od wewnątrz!
